Oddychanie
Biorę oddech, następny i kolejny. Nie pamietam już kiedy sprawiało mi to tak ogromny ból.
Wiem, że jestem sama sobie winna.
21.05 dzień zakończenia miesiączki.
23.05 dzień w którym pod wpływem alkoholu mam jednorazowy incydent z ojciem moich dzieci
06.06 dzień w którym mam swój pierwszy raz z facetem z którym się związałam.
Czerwiec. Dzień w którym moje życie staje się jeszcze większą ruiną niż do tej pory.
Na teście dwie wyraźne czerwone kreski, każdy kolejny jest tylko potwierdzeniem tego. Dostaję ataku paniki.
Jestem pewna,że dziecko jest mojego byłego ( ojca moich dzieci )
Dzwonię do niego załamana, w pierwszym momencie mówi, że damy radę. Jasne pewnie i dalej chciał by tak., Tylko nie umiał powstrzymać swoich wyzwisk, zjazdów etc. Chce testów, jest to dla mnie zrozumiałe.
W między czasie dzwonie aby zakońćzyć relacje w której obecnie jestem. On chce znać powód- mówię prawdę. On mówi,że mimo to chce być,ze mną że ja go zaakceptowałam w pełni i on mnie zaakceptuje.
Czas leciał ciągle było mi źłe, czułam się z tym nieswojo. Czasem zdarzyło mu się dokuczyć mi z tego powodu. Czasem powiedział np, że on mnie zaakceptował w takim stanie a ja coś tam mówię.
Początek września... On zaczyna się odsuwać, staje się oschły, bardziej dokuczliwy, ciągle się upewniam czy chce odejść. Twierdzi, że nie..
30 Września, dostaje wiadomość, że on nie chce się rozstawać ale musimy zrobić przerwe, bo on nie chce się do niczego zmuszać i robić nic na siłę.
W tym czasie zaczepia inne kobiety, od razu po zakończeniu.
Na początku października wyszłam z przyjaciółką, stałyśmy rozmwaiałyśmy, byli tam tez nasi wspólni znajomi- faceci. Słyszał to mój ex z którym mam dzieci. Pojechałam on zaczął wydzwaniać, że stałam się, śmiałam a nie przyszłam z nim pogadać - był pod wpływem piguł i alkoholu. Mówił że zaraz we mnie wjedzie, że z tej miłości mnie zabije. Wtedy zaczął się wydzierać przy wszystkich że jestem w ciąży. Na następmy dzień wszyscy pisali czy to prawda... Od tamtej pory nie mieliśmy kontaktu.
Mój ex "od przerwy" odezwał się w piątek, chciał spotkania. Chciał tylko sexu. Po potraktował mnie jak obcą. ZEro uczuć i emocji. Mało tego proponował nawet trójkąta z jego przyjacielem.
Pózniej jak pisałam mu o tym co czuje, że jest ważny etc. Napisał, że jak okaże się że dziecko jest jego wszystko się zmieni. Że chce testów po narodzeniu. Że on gemeralnie cieszy się że to by mogło być jego dziecko. Tylko ja nie zamierzam być z nikim ze względu na dziecko. Bez miłości i uczuć.
Oczywiście pochwalił się, że może być ojcem.
Z racji tego,iż mieszkamy w małej miejscowości, wszyscy zaczeli wypisywać czy to prawda, że nie wiem z kim jestem w ciąży.
Jest mi strasznie źłe. Już sam fakt, że spałam z dwoma facetami w tak nie dużym czasie napawał mnie bólem, a teraz czuje się jak zwykła szmat..